piątek, 2 sierpnia 2013

Mapka.

Dzisiaj nawiedził mnie bardzo fajny pomysł...
Może niekoniecznie fajny ale w stylu moim i mojego chłopaka - z użyciem markerów/farbek do ciała...(upewniłabym się,że nie zawierają substancji toksycznych).Zabawa może być ciekawa,gdy partnera nie ma w domu (ew. samej można wysłać go do sklepu "po bułki" kiedy nas najdzie ochota).Kiedy mężczyzna wróci całkowicie ubrane wręczamy mu w kopercie legendę różnych znaczków,które sobie wymysliłyśmy. Alternatywą dla tego - zostawiamy ją w kopercie gdzieś,gdzie na pewno zauważy i czekamy w miejscu jakie sobie upodobałyśmy np. sypialni,w tej opcji niekoniecznie ubrane,wskazane jest wręcz przeciwnie :) .Kiedy zaś go nie było oczywiście musiałyśmy sporządzić legendę a na sobie mapę znaków z tej legendy.Przykładowo jeśli linia przerywana oznacza pocałunki - narysujmy taką linię od szyji do biodra.Różne oznaczenie różne rodzaje pieszczot.Do mapki można użyć markerów(zwrócić uwagę na substancje),farb do ciala(tu również zwrócić uwagę),barwników spożywczych.Inną opcją,jeszcze bardziej zmysłową - światła zgaszone i fluoroestencyjna mapka na ciele(może w jego ulubionym kolorze? ;])

Po pieszczotkach na nas możemy same przejąć inicjatywę,najpierw narysować na naszym chłopcu co zrobimy,a później to zrobić lub też bez jego świadomości powiedzieć by nam zaufał,porysować na nim,potem wręczyć mu legendę i go uszczęśliwić ;)

Z pisakami do ciała lub barwnikami spożywczymi(również pisakami) można się fajnie pobawić.Poprosić partnera by nas popodpisywał lub wytatuował...a kiedy zaśnie namalować mu coś na twarzy :)